Category Patronaty

Ekspedycja 2012 – Dziki Madagaskar.

W październiku rusza na Madagaskar polska ekspedycja, która zbada i opisze jedno z ostatnich nieodkrytych miejsc na Ziemi, czyli cały bieg rzeki Antanambalana. Nikomu dotychczas nie udało się przebycie całego biegu rzeki. Jak wynika z naszych długotrwałych badań, jedyną próbą była poprowadzona z wielkim rozmachem brytyjska wyprawa z 1889 roku kierowana przez L. H. Ransome. Wyprawa ta zmuszona była poddać się i zawrócić. Ogromne progi i wodospady ukryte w dziewiczej dżungli Alan Antanambalana nie poddały się wtedy człowiekowi. Jak wskazują mapy i relacje, do których dotarliśmy, Ransome zawrócił u stóp pierwszych katarakt, których łączna wysokość wynosi około 750-800 metrów, przy czym wysokość najwyższego progu to około 200 metrów.

Po ekspedycji L. H. Ransome, dokładnie opisanej w „Proceedings of the Royal Geographical Society of London” z 1889 roku, nikt nie podjął się kolejnej próby spenetrowania tych obszarów. Nie istnieją żadne relacje, opisy ani tym bardziej żadna fotografia tych ogromnych wodospadów, tak doskonale przecież widocznych na m.in. rosyjskich mapach szpiegowskich z lat 1960-89. Ekspedycja w składzie Zbigniew Sas i Arek Ziemba stawia sobie za cel przebycie całej rzeki, poznanie jej ostatnich tajemnic.

Wyprawa Volta ao Mundo – trzy pasje, dwóch facetów jeden cel!

Jeżeli pasja to istotny element Twojego życia, lubisz się zatracać w jej realizacji, dostarcza Ci radość, wolność i motywację – ta wyprawa jest dla Ciebie ! Teraz wyobraź sobie że masz kilka pasji, każda z nich to niesamowita dawka energii a Ty łączysz je w jedną całość. Czujesz dreszcz emocji ? O tym właśnie jest Wyprawa Volta ao Mundo.
Dwóch facetów – Maciej Wojnar „Max” oraz Łukasz Jastrząb „Jastrab” –  zabiorą cię w niezwykłą podróż wzdłuż i wszerz świata, w której połączą pasję do brazylijskiej sztuki walki Capoeira, pasję do mechanicznych koni zaprzęgniętych do dwóch kółek którymi będą podróż...

[box]110-ty kilometr – wyprawa na Ural Polarny

Tytuł projektu „110-ty kilometr” – od nazwy stacji (stacyjki – baraku), gdzie wysiądziemy po trzech dniach podróży pociągiem, w sercu Uralu Polarnego. Tam zaczniemy dwutygodniowy trekking po bezkresnych górach polarnej Rosji, bez najmniejszego kontaktu z cywilizacją. I to właśnie nas najbardziej kręci: fakt, że (jeśli wszystko dobrze pójdzie) mamy spore szanse na długi trekking nie spotykając nikogo po drodze i będąc zdanymi wyłącznie na własne siły.[/box]