Rzecz o Australii, o jej Duchu, o jej Ruchu, o Śnieniu, o Lśnieniu. Być może o sednie sprawy. Także o tym, co się dzieje, kiedy z zewnątrz wchodzi się w ten świat. Dominują obrazy, tekst muska zakamarki, sugerując także dźwięki. Kluczem do drzwi percepcji jest William Blake. Duchami muzycznymi, prowadzącymi przez kolejne rozdziały fotoplastykonu, są: Hugo Race, Arvo Pärt, Jacek Kaczmarski, Ulver, Keith Jarrett, Erik Satie, Grinderman, rdzenni muzycy aborygeńscy, Geoffrey Gurrumul Yunupingu i Ankh. Przeglądając, czytając, warto sięgnąć po te dźwięki albo przywołać je z pamięci. Świetlistej drogi w Krainie Snów (Dreamtime).
To jest książka dla tych, którzy tam byli, czyli dla mnie. Widzę miejsca, które odwiedziłem. Ja tam byłem, ja to widziałem. Mogę porównywać. To jest książka dla tych, którzy marzą o podróży do Australii. Ułatwi im wiele decyzji. Marek ma łatwość pisania. Lekkie pióro. Jest szczęściarzem, bo widział więcej… Zazdroszczę mu i gratuluję. A Czytelnikom interesującym się Australią polecam. Czytać i oglądać koniecznie
Marek Niedźwiecki (Trójka)
Jesteśmy też tu: